koniec przestoju
ale niespodzianka Dzwonię do pana kominkarza, że Łukasz załatwi dzis cegłę a on na to że fajnie i że właśnie przyszła moja mama...sobie myslę, że co? Dokąd? Do niego? Otóż nie, przyszła do domku a oni są u nas i kończą z tej, która im jeszcze została! Super:)
Zdjęcie z wczoraj (niestety prosto ze szpitala wieć tylko telefonem)Nie mogłam całości bo stało rusztowanie. Widać jednak, że kominek zbliża się ku końcowi