kominek
Mam nadzieję, że teraz się uda.
Mam nadzieję, że teraz się uda.
Kominek skończony, zaimpregnowany
Gdy przyjechałam zobaczyć ich już nie było ale już napalili w kominku i od razu był super klimat. Wszystko ślicznie posprzątane, po 17 dodatkowo wyczyszczą mój portfel
nie wiem czemu ale znów nie mogę dodać zdjęć
ale niespodzianka Dzwonię do pana kominkarza, że Łukasz załatwi dzis cegłę a on na to że fajnie i że właśnie przyszła moja mama...sobie myslę, że co? Dokąd? Do niego? Otóż nie, przyszła do domku a oni są u nas i kończą z tej, która im jeszcze została! Super:)
Zdjęcie z wczoraj (niestety prosto ze szpitala wieć tylko telefonem)Nie mogłam całości bo stało rusztowanie. Widać jednak, że kominek zbliża się ku końcowi
Niestety nie moglam dotrzymać słowa i odwiedzić Waszych blogów. Nie miałam zupełnie głowy. Nie chciałam zapeszać ale Maciuś był w szpitalu. Teraz jest już ok
Na budowie cisza. Płytkarze pojechali na pogrzeb a kominkarzom zabrakło kilku cegieł. Musimy je sprowadzić i wtedy dokończą. Mama od wczoraj pali w nam kominku. Niesamowite uczucie. Wpadłam wczoraj wieczorem nacieszyć się widokiem.
Podłogi w łazienkach zrobione w połowie. Może będę dzis na budowie...wróć w domku i pstryknę kilka fotek
Nie wiem jak my się mamy tam wprowadzić za 2,5 tygodnia!!!
od godz 9.30 nie jesteśmy już właścicielami mieszkania. Mamy niecałe 3 tygodnie na przeprowadzkę!!
Lecę na budowę, zajrzę do Was późnym wieczorem